Poecilia wingei

Gupik Endlera czy żyworódka Endlera?

Widząc tę małą kolorową rybkę, większość osób, co więcej – wielu przedstawicieli firm z branży zoologicznej, a nawet hodowców ryb, nazwie ją gupikiem Endlera. Czy jednak na pewno jest to prawidłowa nazwa dla tego gatunku? Gupik Endlera czy żyworódka Endlera? Która nazwa jest prawidłowa?

Aby to wyjaśnić, zacznę od systematyki tych ryb. Gupik pawie oczko (Poecilia reticulata) i żyworódka Endlera (Poecilia wingei) należą do tego samego rodzaju Poecilia z rodziny Poeciliidae. Jednak zostały sklasyfikowane jako dwa odrębne gatunki.

Na zdjęciach w górnym rzędzie widać Poecilia reticulata (zdjęcia z mojej kolekcji), zaś na dolnej fotografii – Poecilia wingei (fot. Bartek Gorzkowski)

Skąd to zamieszanie w nazewnictwie?

Żyworódka Endlera pierwotnie rzeczywiście była znana pod potoczną nazwą gupik Endlera. Po raz pierwszy odłowił ją w 1937 roku Franklyn F. Bond. Ale dopiero za sprawą ponownego jej odkrycia w 1975 roku przez John’a Endler’a i pewnego zbiegu okoliczności poznali ją akwaryści. Więcej przeczytasz o tym w moim wpisie Żyworódka Endlera (Poecilia wingei) – dzikie fenotypy. Od 2005 roku ryba ta znana jest pod nazwą Poecilia wingei. Mamy więc do czynienia z dwoma odrębnymi gatunkami, które, gdy przyjrzymy im się uważnie, wyraźnie się różnią.

Biorąc więc pod uwagę aktualną systematykę, można stwierdzić, że nazwa gupik Endlera to nazwa nieaktualna i nieprawidłowa. Niestety trudno jest „przebić się” z taką informacją w Internecie. Podobnie wygląda sytuacja z wieloma mitami akwarystycznymi krążącymi w sieci. Ludzie z łatwością i bez zastanowienia powielają nieprawdziwe informacje (jak np. to, że bojownik nie potrzebuje filtracji). Inną kwestią jest fakt, że prawdziwą nieskrzyżowaną z gupikiem żyworódkę Endlera jest trudno zdobyć, szczególnie jeśli chodzi o dostępność tych ryb w Polsce.

Czym się różni żyworódka od gupika?

Przejdźmy do różnic między gupikiem pawie oczko Poecilia reticulata (bazując na formach hodowlanych tych ryb) a żyworódką Endlera Poecilia wingei (opierając się na dzikich formach tego gatunku). Samce żyworódki Endlera to ryby filigranowe, małych rozmiarów. Dorastają do zaledwie około 2,5 cm długości. Płetwa ogonowa jest krótka i okrągła, nigdy nie jest w pełni zabarwiona. Może być częściowo wzorzysta lub mieć zarys miecza dolnego, górnego lub dwumiecza.

Jeśli chodzi o gupika pawie oczko, to jest to ryba zdecydowanie większa. Zależnie od grupy i standardu ma zdecydowanie bardziej okazałą płetwę ogonową. Najokazalsze płetwy ogonowe mają oczywiście ryby z grupy długopłetwych. Ponadto płetwy ogonowe są barwne w całości. Nasada ogona P.wingei w stosunku do nasady ogonów P.reticulata jest znacznie cieńsza. Bardziej okazała w porównaniu do żyworódki jest również płetwa grzbietowa.

Na fotografii porównano samca Poecilia reticulata z grupy długopłetwych standard triangle (zdjęcie górne) z samcem Poecilia wingei na przykładzie dzikiej formy Campoma 46 ʺfull snake” (fot. Bartek Gorzkowski).

Jeśli chodzi o samice, to już na pierwszy rzut oka można zauważyć znaczące różnice. Samice żyworódki Endlera dorastają do około 4-4,5 cm. Samice gupika pawie oczko są znacznie większe, bardziej krępe i toporne. Można powiedzieć, że samice Endlera są zdecydowanie smuklejsze a samice gupika – bardziej kwadratowe. Jeśli chodzi o ubarwienie, to samice żyworódki są szare lub oliwkowo-szare. Płetwa ogonowa (szczególnie u form dzikich) jest zawsze bezbarwna, bez wzorzystości. Samice gupika mogą mieć zabarwienie płetw. Ilość wydawanych młodych tez jest dużo mniejsza w porównaniu do gupika. Ma to związek między innymi z rozmiarami dojrzałych samic. Co ważne samice P.wingei nie zjadają własnego narybku. Oba gatunki mogą między sobą się krzyżować co jest częstym zjawiskiem.

Na fotografiach porównano samicę Poecilia reticulata (górna fotografia) z samicą dzikiej formy Poecilia wingei (dolna fotografia).

Od góry :1) samiec Poecilia wingei (fot. Bartek Gorzkowski), 2) samiec Poecilia sp. (P. reticulata x P. wingei) (fot. Bartek Gorzkowski), 3) samiec Poecilia reticulata

Krzyżówki Endlerów i gupików

W odróżnieniu od Poecilia reticulata, które są dzielone na grupy i standardy, Poecilia wingei dzielimy na klasy. U Endlerów wyodrębnia się trzy klasy: N, P i K. Ryby o udokumentowanym dzikim pochodzeniu oznaczamy klasą N. Klasą P oznaczamy ryby, które cechami fenotypowymi przypominają dzikie ryby lub wyglądają jak takie ryby, ale nie mamy ich udokumentowanego pochodzenia. Natomiast Endlery skrzyżowane z gupikiem oznaczamy klasą K. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że aby krzyżówkę Endlera i gupika zaliczyć do klasy K, konieczne są selekcja i ustabilizowanie linii. Inaczej mówiąc, należy prowadzić hodowlę tak, by cechy budowy zewnętrznej ryby świadczyły o tym, że ma ona przewagę cech żyworódki a nie gupika. Mam tutaj na myśli głównie: wielkość, budowę ciała i kształt płetw.

Na zdjęciu powyżej pokazana jest ryba wyhodowana przeze mnie (fot. Bartek Gorzkowski).

Jak stworzyłem moją linię żyworódki Endlera

Zaprezentowaną na zdjęciu linię ryb stworzyłem, używając samców gupika w standardzie triangle Saddle back mosaic, które łączyłem z samicami dzikich odmian żyworódki Endlera. Następnie krzyżowałem samce z pierwszego pokolenia z matką, a w kolejnych pokoleniach – z siostrami. Z każdym kolejnym pokoleniem wybierałem do dalszej hodowli samce, które najbardziej mi się podobały i wykazywały najbardziej interesujące mnie cechy (małe gabaryty, okrągły ogon, zarysowane mieczyki). Finalnie otrzymałem taki efekt jak na fotografii powyżej. Oczywiście ryba z pierwszego pokolenia pozostawiała wiele do życzenia (fotografia poniżej autorstwa Bartka Gorzkowskiego). Bardzo dużo zależy również od tego, czy kojarzy się samca żyworódki z samicą gupika, czy na odwrót. W obu przypadkach otrzymamy bowiem ryby o różnych cechach.

Ryba z pierwszego pokolenia pozostawiała wiele do życzenia (fot. Bartek Gorzkowski)

Klasą K nie powinno się więc nazywać pierwszego pokolenia ryb po skojarzeniu żyworódki i gupika. Na podstawie rozmów w zakresie tego zagadnienia doszliśmy z innymi akwarystami do wniosku, że takie ryby najbezpieczniej oznaczyć jako Poecilia sp. Natomiast do klasy K, według mnie, powinno się zaliczać tylko ryby z ustabilizowanych linii o wyraźnych cechach Endlerów.

Kupuj ryby rozważnie

Jeżeli interesuje Cię hodowla żyworódki Endlera lub gupików albo po prostu podoba Ci się jakaś konkretna linia tych ryb i chcesz kupić ryby wysokiej jakości, zawsze rób to z głową. Koniecznie weryfikuj informacje podawane przez sprzedawców. Jeżeli ktoś prezentuje jedno akwarium i mówi o selekcji i pracy nad daną linią, a w zbiorniku pływają samice innych gatunków z rodzaju Poecilia, to zwyczajnie próbuje Cię oszukać. Mamy w naszym kraju wielu znakomitych hodowców, którzy mają osiągnięcia w pracy hodowlanej z gupikiem oraz zdobywają wyróżnienia w mistrzostwach Polski, Europy czy świata. To właśnie od takich osób warto czerpać informacje i wiedzę o tych fantastycznych rybach.

Jednak żyworódka

Podsumowując, prawidłową nazwą dla omawianego gatunku jest żyworódka Endlera. Dlatego powinniśmy używać właśnie tej nazwy i ją propagować, mimo ogromnej popularności nieprawidłowej nazwy „gupik Endlera”.

Życzę wszystkim sukcesów hodowlanych.

Wojciech Golianek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *