Jak na karmienie korali wpływa filtracja w akwarium?
Nowoczesna akwarystyka morska oferuje sporo rozwiązań, które pomagają utrzymać odpowiednie parametry wody. Dotyczy to nie tylko niezbędnej suplementacji, ale i pomoc w usuwaniu nadmiaru substancji organicznych z wody. Odpieniacze, rollermaty, probiotyka, refugium czy DSB powoduje, że akwarysta dostaje pełen wachlarz opcji ułatwiających dbanie o jakość wody. Niestety, często obserwuje się nadmiar filtracji w stosunku do wielkości i ilości biomasy systemu. W walce z azotanami i fosforanami, akwaryści często łączą już i tak przewymiarowane urządzenia np. odpieniacz, ozonator czy refugium. Usuwają one nie tylko to, co jest zbędne, ale i to co jest niezbędne dla zdrowia systemu rafowego w akwarium. Z pierwszej części cyklu o karmieniu korali już wiesz, dlaczego należy je karmić. Jak jednak na karmienie korali wpływa filtracja w akwarium morskim?
Kilka słów o filtracji w akwarium z koralami
W typowym akwarium domowym filtracja powinna być dopasowana tak, aby ze stałym tempem redukowała ilość rozpuszczonej i nierozpuszczonej materii organicznej. Intensywność tej filtracji jest bardzo ważna. Zbyt wolna – spowoduje dekompozycję organiki w akwarium i niekontrolowany wzrost azotanów i fosforanów. Natomiast zbyt szybka powoduje ciągły niedobór substancji odżywczych dla korali i filtratorów. Intensywność filtracji musi być dobrana tak, aby współgrać z karmieniem obsady ryb i korali. Jednak wbrew temu, co być może sporo osób myśli, na rafach koralowych woda nie jest klarowna. Zawiera ona sporo widocznej zawiesiny. W domowym akwarium, które ma być w założeniach ozdobą salonu, z reguły dąży się do klarowania wody za pomocą gąbek, skarpet filtracyjnych czy odpieniaczy. To niestety automatycznie pozbawia korali stałego dostępu do pokarmu.
Przewymiarowana filtracja to mniej pokarmu dla korali
W naturze dostęp do pokarmu w wodzie jest względnie stały. Jednak jego jakość i ilość różni się w zależności od pory dnia i sezonu. O ile ryby potrafią zjeść podany pokarm w kilkadziesiąt sekund, o tyle dla korali jest to proces dużo bardziej powolny. Dlatego taki przewymiarowany odpieniacz zacznie usuwać zawiesinę pokarmową z wody, zanim jeszcze korale zaczną wystawiać polipy. Pewnym rozwiązaniem stosowanym przez wielu akwarystów jest wyłączanie filtracji na czas karmienia. Pozwala to na utrzymanie przez jakiś czas zawiesiny pokarmowej w wodzie. Z punktu widzenia cyklu dobowego aktywności korali, dobrze by to było robić w nocy. Właśnie wtedy większość korali SPS i LPS naturalnie przechodzi „w tryb” odżywiania heterotroficznego. Niestety ze względu na ryzyko nocnej przyduchy, akwaryści nie lubią wyłączać odpieniaczy na noc, a to właśnie one w największym stopniu odpowiadają za wymianę gazową CO2/O2 między wodą a powietrzem.
Jest to doskonały przykład na to, czemu stosowanie zbyt wydajnych odpieniaczy nie idzie w parze z podażą pokarmu dla korali. Dlatego warto przemyśleć rozmiar odpieniacza już na etapie planowania akwarium. Jest to rozsądne zwłaszcza, gdy o czystość wody ma dbać kompleksowe połączenie filtracji mechanicznej, chemicznej i biologicznej. Samo karmienie korali też powinno być zróżnicowane pod względem ilości pokarmu i dni z obfitszym karmieniem mogą być poprzedzone dniami o słabszym karmieniu. To spowoduje lepszą utylizację ewentualnego nadmiaru pokarmu i mniejsze ryzyko przeżyźnienia wody.
To właśnie znalezienie złotego środka pomiędzy intensywnością filtracji, a dostępem korali do pokarmu jest chyba największym wyzwaniem dla akwarystów; i to nie tylko tych początkujących.
Bartek Stańczyk